W miejscowości Szklarska Poręba doszło do niebezpiecznego incydentu, w którym kierowca spowodował dwie kolizje, a ostatecznie zasnął za kierownicą swojego pojazdu. Mężczyzna, który miał 30 lat, tłumaczył policjantom, że spożywał jedynie prosecco, które według niego nie powinno wpłynąć na jego zdolność do jazdy. Teraz jego sprawa trafi przed oblicze sądu, a konsekwencje mogą być poważne, w tym kara pozbawienia wolności oraz utrata prawa jazdy.
Interwencja służb mundurowych miała miejsce wczesnym rankiem 3 kwietnia, kiedy to policjanci otrzymali zgłoszenie o kierowcy, który na ulicy Mickiewicza uderzył w ogrodzenie posesji, a następnie odjechał. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy sprawca został już niedługo później zlokalizowany. Uszkodzony pojazd marki Skoda zatrzymał się za murem oporowym, a kierowca spał za kierownicą, co tylko potwierdziło obawy zgłaszającego zdarzenie.
Podczas przeprowadzanej interwencji policjanci od razu wyczuli od mężczyzny silną woń alkoholu. Badanie alkomatem ujawniło, że miał on blisko 2 promile alkoholu we krwi. Mimo tego, jak przyznał, nie traktował swojego zachowania poważnie. Policja podkreśla, że nawet niewielkie ilości alkoholu mogą wywołać poważne konsekwencje za kierownicą. Mężczyzna będzie musiał teraz stawić czoło oskarżeniom, które mogą skutkować karą do 5 lat pozbawienia wolności oraz innymi nałożonymi sankcjami.
Źródło: Policja Karpacz
Oceń: 30-latek zatrzymany za jazdę po alkoholu po kolizjach
Zobacz Także
