W Karpaczu miał miejsce niebezpieczny incydent z udziałem motocyklisty, który zdecydował się zignorować sygnały do zatrzymania wydawane przez policję. Kierował motocyklem pomimo dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów i niewykluczone, że był pod wpływem środków odurzających. Obecnie trwają czynności mające na celu dokładne ustalenie okoliczności tej sprawy, a 51-latkowi grozi surowa kara. Po wydarzeniach z 12 stycznia mężczyzna stanie przed sądem, gdzie odpowie za swoje czyny.
Do incydentu doszło około godziny 18.15, kiedy to policjanci z Karpacza patrolowali drogi w Staniszowie. Zauważyli motocyklistę poruszającego się bez tablic rejestracyjnych, co skłoniło ich do podjęcia działań. Funkcjonariusze próbowali zatrzymać mężczyznę, jednak ten nie tylko zlekceważył polecenie, ale zwiększył prędkość i rozpoczął ucieczkę. Po krótkim pościgu, który zakończył się utratą panowania nad motocyklem, sprawca porzucił pojazd i postanowił zbiec w kierunku lasu, gdzie ostatecznie został zatrzymany przez policję.
Podczas przesłuchania okazało się, że zatrzymany mężczyzna miał już nałożony dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto, istnieją poważne przesłanki sugerujące, że mógł on prowadzić motocykl pod wpływem substancji odurzających. Teraz, w wyniku popełnionych przestępstw, 51-latek stanie przed sądem, gdzie może mu grozić do pięciu lat pozbawienia wolności. Wyniki badań krwi, które mają potwierdzić, czy kierował on będąc pod wpływem narkotyków, mogą dodatkowo wpłynąć na wymiar kary.
Źródło: Policja Karpacz
Oceń: Motocyklista zatrzymany w Karpaczu za nielegalne kierowanie
Zobacz Także